Etykiety

Accessories (4) Animals (7) Art (3) Dreadlocks (6) Everyday (20) Friends (5) Handmade (2) Life (25) Movies (3) Music (22) Postcards (4) Travels (31)

czwartek, 30 lipca 2015

126. Come back.

Hello!
Patrzac na ostatni wpis jestem pewna, ze 1 rok moze zmienic w zyciu na prawde wiele. Kilka miesiecy podrozy, niepowtarzalny urok Portugalii, waskie uliczki Lizbony, szum fal Oceanu, gorace dni i chlodne noce, sila ukryta w Niemieckich miastach, bliskosc z nienaruszona przez czlowieka przyroda Bawarskich lasow, piekno Francji, smak serow, wina, owocow dojrzalych w intensywnych promieniach Slonca... Czy latwo jest powrocic do standardowego, osiadlego trybu zycia? Otoz wcale nie jest latwo! To czego obawia sie zapewne kazdy podroznik, co bedzie gdy podroz sie skonczy? I czy w ogole kiedys sie skonczy?
Po pewnym czasie poczulam sie zmeczona, zmeczona zyciem w drodze. Ciaglymi przezyciami, wspanialoscia i... przemijalnoscia. Nie znosze pozegnan. Nie potrafie sobie z nimi radzic w nalezyty sposob i z usmiechem na twarzy odchodzic z coraz to kolejnych piekych miejsc, przepelnionych jeszcze piekniejszymi ludzmi. Osiadlam? Na jakis czas niewatpliwie tak. 
Po dlugich przemysleniach, zdecydowalam, ze bedzie to Wielka Brytania.
Po 1. jezyk,
po 2. mentalnosc Brytyjczykow bardzo mi odpowiada... chcialoby sie rzec, ze wynagradza w pewnych stopniu panujaca tu, deszczowa pogode. ;)
I tak od 2 miesiecy nie opuscilam nawet na chwileczke granic jednego miasta. Bristol rozkochal mnie w sobie absolutnie



France